W ostatnim roku ubiegłego stulecia, w miejscu obecnej restauracji Graal, zostało utworzone tymczasowe lądowisko dla samolotów. Za niewielką opłatą można było odbyć lot widokowy nad okolicą. Przez dwie niedziele łąki "na Targowskim" tętniły życiem. Samoloty były niewielkie, 4-ro osobowe (wraz z pilotem), pokryte brezentem, z oknami z folii (to właśnie ta folia sprawiła, że jakość zdjęć jest niska). To one zachęcały odważnych do latania.
Spójrzmy jak latem 1999 roku wyglądała nasza wieś i najbliższa okolica z lotu ptaka.

Koniec zimy to okres, w którym pojawiają się kleszcze. Jeszcze niedawno właściciele zwierząt znajdowali czasem na skórze domowych psów, kotów, pojedyncze osobniki – obecnie jest ich dużo więcej. Wiemy, że ukąszenie może zakończyć się dla nas zachorowaniem na boreliozę lub kleszczowe zapalenie mózgu (KZM). Kleszcze to małe pajęczaki, które wysysając krew swojej ofiary mogą powiększyć się nawet dziesięciokrotnie. Jako ciekawostkę można podać, że samica jest w stanie złożyć nawet 20 000 jaj. W odrętwieniu osobniki mogą przetrwać 800 dni.

Wszystkich zapraszamy do nowo otwartego ośrodka wypoczynkowego w naszej gminie. Można tutaj skorzystać z plaży, małpiego gaju, boisk do siatkówki i zapalić ognisko. Relację z ośrodka oglądnijmy na filmie.

Chyba każdy słyszał o sprzeczkach, których powodem była miedza, droga, stanowiąca granicę pola, działki. O swoją własność walczyli od dawna nie tylko właściciele indywidualni gruntów. Czasem trzeba było dokładnie wytyczyć granice przebiegające pomiędzy całymi miejscowościami. Nawiązując do wcześniejszego artykułu, w którym to opisywaliśmy najstarszą mapę naszych okolic, należy stwierdzić, że sprzeczki o tereny „kontrowersyjne” leżące pomiędzy Łężkowicami, Grodkowicami i Targowiskiem musiały mieć ciąg dalszy.
Od około XV wieku na granicach pomiędzy miejscowościami spotykano kopce graniczne. Usypane przy drogach, miedzach stanowiły nienaruszalny znak graniczny. W miejscach, gdzie spotykały się pola trzech wsi, sypano trzy kopce zwane narożnicami.
Dwa lata temu podczas rozmowy – wspomnień pod sklepem – dotyczących spotkań, organizowanych przez nieżyjącego już nauczyciela p. Wiśniewskiego, przypomniany został temat trzech kopców. Część rozmówców traktowała wspomniane kopce jako wymyśloną legendę. 

W różnych stronach naszego kraju można spotkać smakołyki związane ze świętem 1 listopada. W Warszawie spotykamy słodycze o nazwie „Pańska skórka”, na lubelszczyźnie kupimy „Szczypki” a w Poznaniu „Rury cmentarne”. W Krakowie od dawna królował „Trupi miodek”. Teraz dotarł on także do Brzezia.

Przez długi czas ludzie posiadali wyłącznie imiona. Od XIV wieku nazwiska pojawiły się przy imionach szlachty, natomiast dopiero pod koniec XVIII wieku zaczęły występować wśród chłopów i mieszczan. W 1807 roku w Kodeksie Napoleona ustalono prawne dziedziczenie nazwisk. Wcześniej używane były one jako dodatkowe określenie rodziny. Dziś nie wyobrażamy sobie funkcjonowania bez nazwisk. Niektóre z nich wiążemy z poszczególnymi miejscowościami. Małżeństwa zawierane w najbliższych wsiach lub parafii sprawiały, że ich nazwiska stawały się popularne w swoich społecznościach. Przyczyniła się również do tego wielodzietność rodzin.

W większości naszych domów można spotkać kota. Zwykłe Mruczki, Pimpusie czy też bezimienne dachowce przeważają nad kotami rasowymi. Od kilku jednak lat, na terenie Grodkowic, można zauważyć powiększającą się ilość kotów rasy „Van turecki”. O istnieniu tej rasy wie niewielu. Poznajcie ją, bo warto …

Grodkowice – pola od strony południowej wsi – to tu właśnie, dnia 1 stycznia, wykonano sensacyjne zdjęcia. DROP – ptak który uchodził za wymarłego, spaceruje po polach rzepaku. Zdjęcia wykonał p. Michał Baran - krakowski ornitolog, a można je obejrzeć w internecie (wystarczy wpisać hasło „Drop w Grodkowicach”).
Drop jest najcięższym ptakiem na świecie, który może wznieść się w powietrze. Ma ponad 1 metr długości, a rozpiętość skrzydeł przekracza 2 m. Ornitolodzy twierdzili, że ostatni drop w Polsce padł w 1989 roku. To jednak nie jest jedyna atrakcja ornitologiczna Grodkowic. W połowie stycznia na tych samych polach, sąsiadujących z Cichawą, a ciągnących się od Łężkowic po Szczytniki, można było spotkać dwa stada żurawi. Piękne ptaki zwane czasem „polskimi strusiami” postanowiły prawdopodobnie odpocząć w naszych stronach po odbyciu wędrówki z dalekiego południa. Ostanie sześc ptaków zebranych w klucz widziano w Wielkanoc. Są one bardzo płochliwe, dlatego nie pozwalają, by zrobić im zdjęcie z bliska. O ich obecności świadczy donośny klangor (odgłos wydawany podczas lotu).
A może na podmokłych terenach zostaną na lęgi?
Przez całe lato zaobserwujemy tutaj przedstawicieli ptaków drapieżnych, dzikie kaczki, bażanty, przepiórki, czajki, pliszki, dzięcioły, kosy, dostojne bociany oraz niezliczona ilość tych, których trudno dostrzec w koronach drzew. Nad polami, jak sto lat temu, śpiewa skowronek. Zapraszamy więc w południowe tereny naszej gminy na relaksujący spacer. Mile widziani są także zwolennicy biegania oraz cykliści. Mamy nadzieję, że amatorzy polowań oraz ci, którzy nie wiedzą co zrobić ze śmieciami, nie zniszczą tego co daje przyroda.

JSN Dome is designed by JoomlaShine.com